wtorek, 24 kwietnia 2012

Kilka wątpliwości-list prywatny nr 2

Czego tak naprawdę oczekuję od Ciebie?Do czego dążę?Co planuję?I czego pragnę?Czego Ty pragniesz?Do czego nas prowadzą te internetowe spotkania?Zastanawiam się, dalczego poznałem Cię w ten grudniowy wieczór. Jak daleko to nas zaprowadziło we wzajemnych relacjach. Co zamierzasz dalej zrobić? Wiesz, że na tym zdjęciu, które oglądam najczęściej, masz białą sukienkę?Tak białą, jak skrzydła Anioła. Bo Ty nim jesteś, prawda? Jesteś moim Aniołem. Chciałbym Ci bardzo podziękoać za to, co dla mnie robisz. Jesteś taka cudowna. Wiesz, jak czuję się przy Tobie?Wtedy jestem bardzo szczęśliwy. Myślę, że miałem wielki fart, że Cię poznałem. Pamiętam to dokładnie. To był 7. grudnia. Od tego czasu zmieniło się coś we mnie. Bardzo wiele się zmieniło. Miałem chorą duszę przez 5 lat i dzięki Tobie ona została uleczona. Kiedy spoglądam na Twoje oczy na zdjęciu widzę, że są błękitne jak niebo. A na niebieskim niebie zawsze świeci słońce. Ty nim jesteś—słońcem mojej duszy. Jak mógłbym Ci się odwdzięczyć?Zawsze cieszę się, mogąc spotykać się z Tobą w tym internecie. W końcu się on na coś przydał. Chciałbym opowiedzieć Ci wszystko, ale słowa nie oddadzą w pełni tego, co pragnę przekazać. Jak myślisz, co będzie z nami dalej?
Dlaczego najtrudniej zrozumieć mi najprostsze rzeczy?Czasami robi mi się tak bardzo smutno widząc niektóe informacje. Czuję się wtedy bardzo samotny. Łzy same napływają mi do oczu, choć nie powinny, Czuję wtedy, że pogrążam się w otchłań osamotnienia. Jak mógłbym się z tego wyrwać?Tak bardzo za Tobą tęsknię... Do czego nas to doprowadzi? Teraz żyję tylko nadzieją. Wiem, że kiedyś wszystko będzie dobrze i ułoży się tak,abyśmy obydwoje byli szczęśliwi. Czym dla mnie jest nadzieja?To marzenie, które, z odrobiną wytrwałości, kiedyś się spełni. Jest ona wiarą, że wszystko ułoży się tak,jak Ty tego chcesz. Bo Twoje szczęście jest zawsze dla mnie najważniejsze. Teraz zastanawiam się, czy uda Ci się to wszystko. W końcu każdy z nas zasługuje na szczęście. Wiem, że to dla mnie ciężkie. I Ty zapewne też zdajesz sobie z tego sprawę. Ale to samolubny powód i nie odejmę ani grama z tego ciepłą, którym staram się Cię obdarowywać co dnia. Bo należy czekać i mieć nadzieję. A za Tobą można czekać nawet do końca świata. Ponieważ to, co czuję, wiąże się z nieustannym oczekiwaniem. Wiem, że będzie warto. Bo warto na to zaczekać. PS: Dziękuję Ci, że jesteś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz