czwartek, 27 października 2011

Kwiaciarka z Dworca Głównego

Historia opisuje wydarzenia z dnia 26.05.2010. roku

Jeżdżąc codziennie do pracy, mijałem pewną kwiaciarkę na Dworcu Głównym kolei w Poznaniu. Ta niestrudzona kobieta codziennie przychodziła w to samo miejsce, sprzedając kwiaty. W Dzień Matki pojawiła się również.
Niestety, nie miałem wystarczającej ilości pieniędzy, by kupić kwiaty i bilet powrotny do domu. Poprosiłem kwiaciarkę, by trochę opuściła cenę. Kwiaciarka zgodziła się dać mi kwiaty za darmo, żebym zapłacił  wtedy, kiedy je zarobię.
Ten gest całkowicie odmienił moje spojrzenie na drugiego człowieka. Stałem się bardziej ufny i zacząłem dostrzegać więcej dobrych rzeczy w życiu. Czasem niewielkie rzeczy potrafią wywołać prawdziwą rewolucję naszego serca. Wówczas dokonuje się jakby przewartościowanie niepokornej duszy, która staje się promykiem słońca po czarnej jej rozpaczy.
Wiara w to, że owe niewielkie czyny zmieniają serce prowadzi mnie przez życie i napełnia radością. Do pełni szczęścia człowiekowi potrzebny jest drugi człowiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz